Kilka dni temu Boeing 787 lecący do stolicy z Chicago musiał przedwcześnie lądować w Glasgow, ponieważ uruchomił się czujnik przeciwpożarowy. Sprawdzono samolot, ale nie znaleziono ognia, więc lot bez problemów kontynuowano.
Podobne zdarzenie miało miejsce w przypadku lotu z Warszawy do Toronto. Samolot wrócił do portu lotniczego, ale tym razem z powodu złego samopoczucia jednego z lecących.