Auto zapaliło się niespodziewanie, w trakcie drogi w stronę Warszawy. W pojeździe osobowym przebywały dwie osoby. Udało im się wyjść z samochodu o własnych siłach. Obeszli się bez szwanku.
Na miejsce wysłane zostały dwie jednostki straży pożarnej.
26-latek usłyszał już zarzuty. Maksymalnie grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
Z czterech odkrytych pływalni ulokowanych w stolicy można będzie korzystać w najbliższych dniach.
Prokuratura w stolicy wszczęła już postępowanie w sprawie kierowcy, który kilka dni temu jechał po warszawskich ulicach z prędkością około 200 km/h.
Chłopiec przechodził przez przejście dla pieszych z ojcem. Niespodziewanie najechał na niego pojazd marki volvo.
Do utrudnień doszło przy Marszałkowskiej, A. Jerozolimskich oraz al. Solidarności.
Policjanci pracują nad ustaleniem tożsamości mężczyzny, który jechał jak szalony warszawskimi ulicami.
Prace miały się ostatecznie zakończyć dziś. W dalszym ciągu są jednak utrudnienia.
Od godz. 22 do poniedziałku do godz. 6.00 nieczynny będzie przejazd mostem Łazienkowskim.