Zaraz, czy mnie oczy nie mylą? Czy to najczupurniejsza ekipa komediowa po tej stronie Wołgi? Tak jest, fani i fanki stand-upu kojarzą, monarowcy płaczą a portowe rajfurki już liczą kasę bo Borkowski, Gadowski, Stramik i Zalewski wracają na trasę! Ekipa znana kiedyś jako Kryształy odradza się w nowej, przyjaznej wersji. Oto LEŚNE KLOPSY, nazwa równie przemyślana co wieloznaczna, a za nią ukrywa się czterech gagatków, którzy komedii na żywo oddali życie swe, życie swe!
A dokładniej są to:
Jasiek BORKOWSKI - Legenda legend, ziomek ziomków i najbardziej charakterystyczny komik w Polsce. Znany z telewizji, roastów, swoistego spleenu oraz niesamowitego łączenia sacrum z profanum. Cieszący się szacunkiem wśród stand-up i rap gry niczym Idris Elba w Baltimore, to Duch Epoki, która nigdy nie minie, bo póki jest dym i wątpliwość, to i on tam jest.
Darek GADOWSKI - Czy jest możliwość upakować więcej luzu w jednym człowieku? Nie, ale i tak znajduje się tam miejsce na toczącą, rozpędzającą się niczym TGV frustrację, którą Darek lutuje w bolidy zapewniające mu miejsce (i po naszemu wyjątkowość) na największych scenach w Polsce i Europie. Gracz, który pokonał Grę, Koszalin-style unaoczniony.
Jacek STRAMIK - Gdzieś z ostoi branderburskich lasów wznosił się ku niebu głęboki pomruk. I był to pomruk niezadowolenia z braku Jacka na scenach stand-upowych. Nie rozpaczajcie! Wrócił, jeszcze straszniejszy niż dotąd, piękniejszy, z jakiegoś powody wyższy i jeszcze donośniejszy. A niech jego ryk wprawi w drżenie spięte siedzenia łaków w całej Polsce.
Bartosz ZALEWSKI - Rozedrganie zamienia na monety, wibrując wciąż wokół własnej osi, oscylując na tematy i zbaczając na orbity nieznane. Można go oglądać często w internecie, ale i u ciebie w mieście. Teraz osiada w naturalnym otoczeniu pewnej struktury, więc kto wie: może uda mu się osiągnąć częstotliwość i gęstość przelotową.
Razem występują, prowadzą, odwodzą i przewiną kasetę jak trzeba będzie. Wieczór najmocniejszy z mocnych, zapraszamy z rozwagą i entuzjazmem pospołu.
