Honda osobowa wisiała na stromych stopniach. Sytuacja miała miejsce około godz. 16. Za kierownicą pojazdu zasiadał 60-latek. Nie chciał jednak, aby udzielano mu pomocy.
Sprawdzono stan trzeźwości kierowcy i okazało się, że nie był on pijany. Źle się czując, pozostawił auto na schodach. Nie był w stanie podjechać dalej.