Warszawa - Czwartek, 06.11.2025 / Imieniny: Feliksa, Leonarda, Melaniusza
Reklama

Odgryzł kawałek ucha kontrolerowi biletów

Dodano:

Fot. Archiwum Wawa.net.pl
Fot. Archiwum Wawa.net.pl
Do zdarzenia doszło w autobusie linii N91. Sprawca był pod wpływem alkoholu.

Zgodnie z ustaleniami policjantów, dwóch kontrolerów wsiadło do autobusu nocnego, prosząc o pokazanie biletu. Jeden z mężczyzn, który był pod wpływem alkoholu próbował uciec. Doszło do szarpaniny w wyniku czego pijany Michał K. odgryzł ucho kontrolerowi.

Za wykroczenie mężczyźnie grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Badanie alkomatem wykazało u niego 1,8 promila alkoholu w organizmie.
Reklama

Pozostałe wiadomości z Warszawy

Warszawa

Zamknęli tor. Z tunelu na Dworcu Centralnym wydobywał się dym

Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem. Pojawił się dym, który najprawdopodobniej był efektem zwarcia.

Warszawa

Można jeść mięso, ale "w zamian" za modlitwę

Udzielono dyspensy mieszkańcom Warszawy na jedzenie mięsa w dniu dzisiejszym.

Warszawa

Niezamierzone lądowanie tureckiego samolotu na warszawskim Okęciu

Konieczne było nieplanowane lądowanie samolotu tureckiego kierującego się ze Stambułu do San Francisco.

Warszawa

Wypadek na Wale Miedzeszyńskim. Mercedes zderzył się z autobusem

W wyniku wypadku mającego miejsce ok. godz. 22 ranne zostały trzy osoby.

Warszawa

Wyrobili się z nowym odcinkiem S8 wcześniej niż planowali

Kierowcy mogą przemieszczać się nowo otwartym odcinkiem S8. Ruch przebiega bezproblemowo.

Warszawa

Prawie 100 tys. mieszkańców regionu bez prądu

Takie są skutki gwałtownych burz, jakie wczoraj przeszły przez całą Polskę. Bez prądu pozostało na terenie Mazowsza praktycznie 100 tys. mieszkańców.

Warszawa

Zadzwonił na policję powiedzieć, że zażył dopalacze

Poszkodowany sam zawiadomił policję. Zgłosił, że zażył substancje odurzające. Funkcjonariusze udali się pod wskazane przez niego miejsce.

Warszawa

Alarm bombowy w Milanówku. Ładunek na jednej z posesji

Takie zgłoszenie otrzymali funkcjonariusze policji. Działania prowadzili saperzy. Jak się jednak okazało, był to tylko fałszywy alarm.

Reklama